minął ten dzień w miasteczku zbyt małym
by mapy je mogły spamiętać
ulice jeszcze pachną szczęściem i dumą
kamienice się duszą w lamentach
na niewysłanych kartkach plastikowych serduszkach
jak krew lśnią łzy zapomnianych
zabrakło odwagi i spłoną słowa
eliksiry dla oczu kochanych
innym zupełnie zakątku miasteczka
ona zamyka oczy-nie patrzy na swoją dłoń w jego ręce
umiecha się a po skroni skrada się łza
starczy że on kocha czego chcesz głupia więcej
dla umierających